26 czerwca 2017 Udostępnij

Kiedy należy polerować lakier?

Jeśli lakier w naszym samochodzie sprawia wrażenie zmatowiałego i porysowanego, wiele wskazuje na to, że nadszedł już czas, abyśmy otoczyli auto szczególną opieką. Jednym z najprostszych sposobów na osiągnięcie tego celu jest polerowanie.

Delikatne oblicze lakieru samochodowego

Niestety, nie jest to proste zadanie, nie ma bowiem chyba takiego kierowcy, który nie zdawałby sobie sprawy z tego, jak delikatna potrafi być powłoka lakiernicza. Jej uszkodzenie jest często możliwe już po jednym uderzeniu przez kamień, nic więc dziwnego, że bez większego trudu doprowadzi do niego również niefrasobliwy kierowca. Lakier może być też uszkodzony dlatego, że nie dbamy o niego tak, jak powinniśmy. Jeśli więc czyścimy nadwozie, naszym zadaniem powinno być najpierw jego spłukanie, a dopiero potem – czyszczenie wstępne z wykorzystaniem aktywnej piany.

Jeśli pomiędzy lakier a gąbkę dostaną się drobne elementy, nawet tak pozornie nieistotne, jak piasek, możemy mieć pewność, że dojdzie do zarysowania. Na szczęście, nie mówimy wcale o problemie, którego nie da się rozwiązać, nic bowiem nie stoi na przeszkodzie temu, aby zrezygnować z gąbki na rzecz specjalnej rękawicy z wełny lub mikrofibry. Innym błędem, jaki często popełniają kierowcy, jest szorowanie lakieru po to, aby możliwe stało się usunięcie szczególnie uciążliwych zabrudzeń. Takie działanie zwykle nie może ich satysfakcjonować, a do tego zwiększa tarcie i lakier szybciej się rysuje, choć zwykle można to dostrzec dopiero po pewnym czasie.

Renowacja lakieru samochodowego

Kiedy polerowanie ma sens?

Mówiąc o lakierze samochodowym dobrze jest też zdawać sobie sprawę z tego, że nie składa się on wcale z jednej, ale z trzech warstw. Pierwszą z nich jest podkład, który musi znaleźć się bezpośrednio na karoserii i to właśnie on chroni samochód przed korozją i zwiększa przyczepność dla kolejnych z warstw. Kolejną z nich jest lakier bazowy, który przesądza między innymi o tym, z jakiego koloru lakierem mamy do czynienia.

To właśnie na niego nakłada się lakier bezbarwny, który jest postrzegany jako warstwa ochronna. Jeśli dojdzie do głębokiego uszkodzenia, zwykle widoczny jest nie tylko lakier bazowy, ale również – pokładowy. Co gorsza, bywa i tak, że możemy dostrzec blachę karoserii. Płytkie rysy, a więc te, które widać tylko w promieniach słonecznych, stanowią jednak zagrożenie jedynie dla warstwy bezbarwnej. To właśnie tego rodzaju uszkodzenia kierowca może usunąć samodzielnie. W innym wypadku najlepszym rozwiązaniem jest szukanie wsparcia u fachowców.

Patryk Wójcik

Redakcja swt4x4.pl